Wczoraj dostałem newsa że w artykule ze sprawnego marketingu Cezary Lech linkuje do mnie. Sprawdziłem i faktycznie w artykule http://sprawnymarketing.pl/artykuly/koniec-polskich-systemow-wymiany-linkow/ jest link do mojego blogusia.
Podjarałem się dość mocno – napisałem do mamy, do taty, do kumpli, nawet moja córka się cieszyła chociaż nie do końca wiedziała co to sprawnymarketing. Oczywiście w przypływie sławy zadzwoniłem do menagiera Dody czy nie chciałby mnie reprezentować i ku mojemu zaskoczeniu już o mnie słyszał z artykułu na sprawnym. Nagle moje życie się zmieniło: flesze aparatów, piękne Panie, grzane wino – po prostu sława. Podobało mi się to do czasu gdy przeczytałem rzeczony artykuł…
Kiedy pisałem artykuł i generowałem statystki założenie było nieco inne niż stawianie tezy o tym że google zbanowało 235 tyś domen 🙂 Jestem użytkownikiem SWL, produkuje punkty i dla mnie coś takiego jak to że dla swli domena i subdomena to jedno i to samo jest oczywistą oczywistością. Sam generuje sporo punktów w niektórych swlach (chociaż nie wiem po co bo nie używam 99% tych punktów) i nie dodałem tam wielu domen ale ze statystyk gotlinka czy e-weba wnioskując jestem co najmniej master mada faker 😉
Przy poważnych artykułach o banach w swlach (nie takich jak na moim blogu) trzeba brać poprawkę na masę innych czynników:
1. Nie przedłużanie domen – teraz po roku ludzie nie przedłużają 50% swoich domen, kupują nowe w promocji i tak ciągną latami. Ja trzymam nawet zbanowane przez lata.
2. Wprowadzanie limitów subdomen, wymaganie określonej liczby linków itp
3. Strata na domenach masy punktów przez nie spełnianie limitów – co prowadzi do myślenia – mało punktów > nie opłaca się > wycofuje domenę z SWLa > nie przedłużam domeny. To dość częste myślenie. Sam tak postąpiłem z e-weblinkiem – szkoda mi trzymać tam domeny skoro inne domeny są obsadzane „świetnym skryptem” webmini itp.
4. Na koniec dopiero bany domen.
Temat nie jest do końca taki prosty jak mogłoby się wydawać – szczególnie że SWLe upadają z regularnością co do tygodnia 🙂